Do końca sezonu 2024/2025 w PKO BP Ekstraklasy zostały nam jeszcze trzy kolejki. Nie wiemy, kto podniesie tytuł mistrza kraju. Nie wiemy, kto ze smutkiem pomacha na powitanie 1. lidze. Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk, mają odpowiednio nad Śląskiem Wrocław, Puszczą Niepołomice oraz Stalą Mielec pięć, sześć i siedem punktów przewagi. Czy taką przewagę można roztrwonić? Czy są jakieś przesłanki, aby czternasta i piętnasta drużyna tabeli miała się czego obawiać?
Brakuje bardzo niewiele
Od sezonu 2021/2022 w naszej lidze obowiązuje system z 34. kolejkami. Co ciekawe, właśnie w tym sezonie,ostatni zespół, który nie opuścił ligi, zdobył 35 punktów. To najmniejsza zdobycz dająca utrzymanie. W następnych sezonach piętnaste ekipy uzyskały o trzy „oczka” więcej. Co to oznacza dla liderów wyścigu o byt w ekstraklasie? Uzyskana ilość punktów po 31. kolejce równa się z minimalistycznymi szansami dla innych. To jest tło historyczne, pomimo posiadanej przewagi. A piłka bywa brutalna. Trzeba coś jeszcze dorzucić do tabeli…
Równo ale w kratkę
Jak już wiemy, należy jeszcze punktować. Może się wydawać, że kibice na Pomorzu powinni być spokojni. Zerkając, na formę swojego klubu, perspektywa trzech porażek jest czymś niewyobrażalnym. Od 29.03 marca, w sześciu meczach Lechia zdobyła 12 na 18 możliwych punktów. Cztery zwycięstwa i dwie porażki. Biało-zieloni są zero jedynkowi. I tutaj jest jedno ale. Ale przecież ta seria, która ruszyła w 26. kolejce zakończyła passę czterech wpadek. Ten niefortunny czas jest nadzieją dla rywali. Czyż ta przeszłość nie może stać się przyszłością? Odpowiedź dostaniemy w niedzielne południe przy okazji potyczki z Koroną Kielce.

Nie rozpalić ugaszonego ognia
W Lubinie, atmosfera jest dobra, choć mogła być dużo lepsza. Przegrane derby ze Śląskiem mogą podłamać zawodników Leszka Ojrzyńskiego. Jak trener poradzi sobie z przygotowaniem mentalnym swoich podopiecznych? Jest to najistotniejszy element, który musi zostać idealnie przeprowadzony w tym tygodniu. Przygotować zespół, tak, aby nie chciał za bardzo. Patrząc w same suche liczby. Od przyjęcia propozycji projektu w Zagłębiu, Leszek Ojrzyński inkasuje 1,57 pkt na mecz. Wystarczy utrzymać te tendencje i cel zostanie zrealizowany. Szukając podobieństw, pomiędzy Lechią i Zagłębiem, zauważamy, że cztery mecze pod rząd bez żadnego punktu Lubinianom również przytrafiło się. Jaką formę ujrzymy w ten weekend? Kontynuacja porażek czy ciąg dalszy regularnego punktowania? Widzew Łódź zbada na co stać „Miedziowych” już w sobotnie popołudnie.
Leszek Ojrzyński został wybrany Trenerem Miesiąca @_Ekstraklasa_! 🏆
Pod wodzą 52-letniego szkoleniowca Miedziowi byli niepokonanym zespołem w kwietniu. Gratulujemy! 👏🏼 pic.twitter.com/aECvzzqyac
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) May 7, 2025
Dokonać (nie)możliwego
Spoglądając, na ostatnie pięć spotkań Stal Mielec i Puszcza Niepołomice uzyskały wspólnie 5 „oczek”. Ta statystyka wyraża więcej niż tysiąc słów. Dokonaniem niemożliwego byłoby nagłe wygrywanie. Nie odbierajmy nikomu szans, lecz, na ten moment, podstaw do tego, aby w Mielcu i Niepołomicach chyba nie ma. Jeżeli, w sposób iście magiczny, nastąpiłaby przemiana to pytanie czy to nie będzie za późno? W ostatni weekend porażki. Wynik 8:1 dla Lecha z zespołem Tomasza Tułacza poszedł w świat. Ten rezultat musi pozostać w głowach piłkarzy z Małopolski. Ivan Djurdjevic również niczego nie zyskał przeciwko Rakowowi. Porażka Stali była do przewidzenia, tak samo, jak utrata punktów Puszczy. Istotnym szczegółem w rywalizacji tej dwójki jest fakt, iż na zakończenie tej serii gier dojdzie do spotkania ostatnich dwóch zespołów tabeli. Po tej rywalizacji ogłosimy pierwszego tegorocznego spadkowicza.

We Wrocławiu, szansa na to, aby dokonać niemożliwego jest równie niewielka, choć największa. Wokół wicemistrzów Polski aura po derbowej wiktorii jest pełna nadziei. Pierwszy z czterech finałów został odhaczony in plus. Tylko pytanie. Czy na koniec sezonu, piłkarze Ante Simundzy, będą w stanie wnieść na tyle wysoko swój poziom gry? W połowie marca Śląsk wygrał, po raz pierwszy w sezonie, dwa mecze pod rząd. Wliczając tę serię, uzyskali 11 na 15 punktów. Nie zapominajmy o tym że, Śląsk ma gorszy bezpośredni bilans z „ucieczką tego wyścigu”. Najgorszą wiadomością dla fanów tego zespołu jest to, iż zrównanie się z wyżej klasyfikowanymi drużynami nic nie da. Górnik Zabrze, zespół ze środka ligowej tabeli, który także ma swoje kłopoty, oczekuje starcia z WKS-em. Pierwszy gwiazdek tej rywalizacji wybrzmi w piątek o godzinie 20:30.
Niezależnie od napotkanych trudności – walczymy 𝗥𝗔𝗭𝗘𝗠! 🔥
🎫 𝗕𝗜𝗟𝗘𝗧𝗬 #ŚLĄJAG ➡️ https://t.co/nXu23pTmvp pic.twitter.com/CB1l7uxNpx
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) May 7, 2025
Gramy do końca?
Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk są bardzo blisko upragnionego celu. Wydaje się, że rozmowa toczy się oczami teoretyków. Jednak dopóki piłka jest w grze, wszystko może się wydarzyć. Mówimy o najlepszej lidze świata. Dla porównania, na angielskich boiskach, od dawna wiemy o tytule i spadkowiczach. A my ciągle dywagujemy, co może nastąpić. Cieszmy się i delektujmy końcówką rozgrywek. A nam, kibicom, którzy śledzą te zdarzenia, nie pozostaje nic innego, jak życzyć sobie emocji do 34. kolejki. Przekonajmy się jak długo Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk pozwolą marzyć pozostałym przeciwnikom w realizację scenariusza, dla nich korzystnego.